Sesja w pełni, ale na szczęście już wolne świątecznie. Studia zaskakują człowieka na każdym kroku... Wczoraj dowiedzieliśmy się pół godziny przed egzaminem, że takowy jest. Dziś już były wyniki i na szczęście zaliczony =)
W dodatku upadła mi koncepcja stroju sylwestrowego. Wzorem
Bagladyshop chciałam ciuchy dopasować do włosów. Jednak włosy raczej do sylwestra nie zdążą dojść...
Zauważyłam, że zawsze na blogu strasznie marudzę. Przepraszam, postaram się poprawić =)
Tymczasem ostatnie z serii wakacje w Polańczyku.
Dzień był wyjątkowo niesesjowy więc tylko jedno zdjęcie całości.
fot. Banderas i ja
sukienka: vintage
leginsy: House
torebka: sh
opaska: rynek
bransoletka: stary pasek od sukienki
buty: hurtownia obuwia
Od następnego posta zacznę nowy cykl stylizacji, trochę z przymrużeniem oka. =)