poniedziałek, 20 września 2010

Chora! =(

Drugi dzień jestem niezwykle pociągająca =P na szczęście zapas chusteczek jest zawsze w pobliżu. Tlen mi nie dochodzi do mózgu, a muszę uczyć się historii Polski XXw. Ale nie ma co płakać, skoro zdało 6osób na ok.50. Wyniki jak i przebieg całego egzaminu pozostawiam bez komentarza, ale wykładowcy się chyba pomyliło i wydaje mu się, że jesteśmy studentami historii. Albo żona za mało zarabia jako Pani minister i musi dorobić....
Ale co tam, powróćmy myślami do lata i wakacji! =) Oto zdjęcia z wyjazdu w góry- Polańczyk: dzień I.


Zdecydowanie szczupła nie jestem, ale niech żyje zasada mówiąca, że na wakacjach można więcej.


Fot. Banderas =*I fotograficzny must have: zdjęcie w budce telefonicznej =P

T-shirt: Terranova
spodenki: no name
podkolanówki: sklep miejski
obcasy: Deichmann
torba: sh
trampki: Real
pierścionek: H&M

wtorek, 7 września 2010

Wakacyjnie

Na polu zimno, młodzież poszła do szkoły i tylko czekać, aż spadnie śnieg. Pokazuje więc zdjęcia z wakacji na pocieszenie =) Takie zwykłe z wypadu ze znajomymi, w mojej kochanej koszulce bez pleców...
w roli głównej lody Magnum, szczerze to był średnio dobry...


sweet focia, ale to chyba moje najładniejsze zdjęcie =P
fot. Banderas =*

koszulka: sh
jeansy: rynek
trampki: Real
pierścionek: H&M
torebka: torba na spadochron
kolczyki: wszystko po 2,50zł

poniedziałek, 6 września 2010

I znowu klapa!

Wczoraj był Dzień postaci z bajek. Najpierw z tej okazji chciałam przygotować przebranie Kopciuszka, później postanowiłam jednak na mojego ukochanego Scoobiego. Przyszykowałam pluszowego Kudłatego i dmuchanego Scoobiego oraz strój Velmy, choć za nią nie przepadam. A tu musiały akurat nastać "te dni". Cały dzień nie mogłam się ruszyć z bólu, a co tu dopiero mówić o jakiś przebierankach =( Chyba nie jest mi pisane zaangażowane szafiarstwo...

Od jutra zaczynam cykl moich tegorocznych stylizacji wakacyjnych =) Tak, żeby przypomnieć sobie cieplejsze, letnie dni... =)

PS. obrazek z: http://scoobymaniaczka.pinger.pl/

środa, 1 września 2010

Kolejny deszczowy dzień...

Dopiero dzisiaj zauważyłam, że zapomniło mi się usunąć czerwonych oczu ze zdjęć. Trudno, w końcu nie o mój wygląd tu chodzi, tylko o stylizacje. =) Oczywiście zapomniałam też życzyć Wam wczoraj wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Blogera! Skleroza nie boli... A i jeszcze jedno, jeśli czcionka jest dla Was nieczytelna, dajcie znać =* A oto stylizacja z zakupów w Katowicach i Krk. (wiadomo kto byl inspiracją do tego co miałam na głowie =))


Fot. Banderas =*
Jezuski: jakiś stragan, Zakopane
spódnica: Dorothy Perkins (sh)
koszulka, torba: Tesco
bolerko: prezent od Mamy
wisiorek, arafatka, kolczyki: rynek

PS. nie wierze, że miałam na sobie tylko jedną rzecz ze szmat =O chyba świat się kończy!...